Tytuł: „Słownik japońsko-polski"
Autor: Ewa Krassowska-Mackiewicz
Wydawnictwo: Edgard
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-62482-91-7
Cena: 39,90 zł
Trzeba przyznać, że dobry słownik jest podstawą nauki języka. Często się zdarza, że nie znamy jakiegoś konkretnego terminu, bądź wylatuje nam on po prostu z głowy i potrzebujemy jak najszybciej znaleźć poszukiwane słówko. W takim właśnie wypadku dobry, przejrzyście zredagowany słownik okazuje się wybawieniem z zaistniałej sytuacji.
Słowników pozwalających na przybliżenie Polakom języka japońskiego na naszym rynku wydawniczym jest niewiele. Niestety, nie mamy zbyt dużego wyboru i często się zdarza, że zamiast sięgać po źródła rodzime wolimy korzystać ze słowników angielskojęzycznych, w których możemy wręcz przebierać.
W 2011 roku, nakładem Wydawnictwa Edgard, ukazał się „Słownik japońsko-polski”, którego autorką jest Ewa Krassowska-Mackiewicz. Słownik zawiera 12 000 haseł ułożonych w porządku alfabetycznym. Obok japońskiego terminu widoczny jest zapis słownictwa w hiraganie i kanji oraz polskie tłumaczenie (zapożyczenia obcojęzyczne, nazwy botaniczne i zoologiczne zapisane są katakaną). We wstępie słownika możemy również znaleźć informacje poświęcone japońskim systemom pisma, tabele hiragany i katakany itp.
Jak głosi napis na okładce, słownik ma pomóc użytkownikowi w przygotowaniu się do międzynarodowego egzaminu kompetencji z języka japońskiego (Nihongo Noryoku Shiken - Japanese Language Proficiency Test, JLPT). W Polsce test ten odbywa się w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie. JLPT podzielony został na pięć poziomów znajomości języka (od N1 – najwyższego, po N5 – najniższy). Przyznam, że sama postanowiłam, ze za rok wezmę udział w tym egzaminie, póki co na poziomie N5. „Słownik japońsko-polski” jest naprawdę sporą pomocą zarówno w nauce do testu jak i ogólnie nauce języka japońskiego.
Warto również pokrótce wspomnieć o autorce opisywanej przeze mnie publikacji. Ewa Krassowska-Mackiewicz jest absolwentką japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się kulturą i kaligrafią japońską, dydaktyką języka japońskiego oraz nauczaniem poprzez e-learning. Od kilkunastu lat autorka jest związana z Polsko-Japońską Wyższą Szkoła Technik Komputerowych.
Wszystkim miłośnikom Japonii i języka japońskiego gorąco polecam „Słownik japońsko-polski”! Jest to pozycja, która na pewno ułatwi wam naukę! :)
* Okładka pochodzi ze strony: http://www.jezykiobce.pl/slownik-japonsko-polski,830.html
Wiele razy przechodziłam koło tego słownika w Empiku i wiele razy walczyłam z pokusą, by go zakupić. Musiałam się powstrzymywać, bo zawsze były pilniejsze potrzeby, ale wiem, że w końcu nadejdzie dzień, w którym dumnie ustawię ten słownik na swojej półce i do którego często będę zaglądała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Serdecznie polecam zakup tej wartościowej pozycji! ;D
UsuńPozdrawiam ;)
Akurat język japoński mnie mało interesuje, ale pozycja ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam słowniki z innych języków ;)
UsuńSłyszałam o tym słowniku. W nim są tylko hasła z japońskiego na polski?
OdpowiedzUsuńNiestety tylko z japońskiego na polski. Chcialabym jeszcze słownik odwrotny ;)
UsuńSłownik na pewno przydatny osobom zainteresowanym językiem japońskich. Ja chętnie zaopatrzyłabym się słownik angielsko-polski, ewentualnie hiszpańsko-polski lub włosko-polski, ponieważ od dawna chciałabym bliżej zapoznać się z tymi językami.. :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci pozycje Edgarda! ;) Lubię sposób w jaki wydają książki :)
UsuńTen słownik niedługo znajdzie się w mojej biblioteczce, więc będziemy mogły porównać wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno na obecnym etapie nie będę korzystać z takiego słownika, ale dobrze wiedzieć,że takowy istnieje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAjajaj, daj mi ten słownik, daj! :D *-*
OdpowiedzUsuńJa wcale nie polecam ani tego słownika ani szmatławca jakim jest wydawnictwo Edgard ;p Dziwi mnie to że nabieracie się na takie beznadziejne pozycje z tego wydawnictwa. Po pierwsze to słownik w jedną stronę ;p po drugie, gdzie ta wybitna autorka umieściła przykłady wyrazów w zdaniach? Jakoś ich tam nie widzę ;p I po trzecie to nie słownik, to zwykła lista słów i nic więcej, takie listy słów są w podręcznikach do nauki Języka japońskiego, więc słownik nie jest żadną rewelacją tylko wyciąganiem pieniedzy na naiwnych klientach którzy nic ani o języku ani o nauce (porządnej nauce) nie wiedzę ;p
UsuńTo tyle. Nie Polecam!!! To najgorsze dziadostwo w Polsce...
Przyznam Ci rację, brakuje mi tego wszystkiego. Ale czy jest coś lepszego na naszym rynku wydawniczym?;/
UsuńRaczej nie ma, ale lepiej poszukać czegoś np. na amazonie i to w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńSłownik kosztuje chyba 40 złotych, moim zdaniem lepiej dołożyć drugie 40 i można kupić dobry słownik właśnie na amazonie :)