Tytuł: „Żelazny kostur”
Autor: Juraj Červenák
Wydawnictwo: Erica
Liczba stron: 508
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-62329-53-3
Cena: 39,90 zł
Data wydania: 19 wrzesień 2012
„Żelazny kostur - jest pierwszym tomem opowieści o Ilji Muromcu, herosie znanym z bylin, czyli staroruskich pieśni bohaterskich." (Tekst pochodzi ze strony wydawnictwa)
Kocham książki, które są w stanie zawładnąć ludzkimi emocjami. Odbierają oddech, zmuszają do śmiechu, krzyku radości bądź też płaczu. To niesamowite w jaki sposób zapisane na papierze słowa potrafią wpłynąć na ludzkie serce. Przypomnijcie sobie te chwile, w których trudno było wam się oderwać od lektury. Jeśli już jakimś cudem do tego doszło, od razu biegiem wracaliście by dalej zatopić się w kolejnych stronach. Wiecie o czym mówię? Pamiętacie to cudowne uczucie? Takie oto wrażenia wykuła w moim sercu powieść Juraja Červenáka „Żelazny kostur”.
Mamy rok 965. W jednej z Muromskich wiosek żyje młodzieniec o imieniu Ilja. Od najmłodszych lat wyśmiewany i wyszydzany przez otoczenie z powodu swojego kalectwa. Nie wie nawet jaki los zgotowali mu bogowie i do czego został przeznaczony. Pewnego dnia na rodzinną wioskę Ilji napada banda dzikich Czeremisów i Kipczaków. Porywają wybranych współplemieńców a resztę mordują. Przy życiu zostawiają jedynie kalekę. Następnego dnia do miejscowości przybywają trzej tajemniczy wędrowcy i w zamian za gościnę, przy użyciu magii, uzdrawiają Ilję. Tak zaczyna się pełna niesamowitych przygód historia głównego bohatera, który za wszelką cenę pragnie pomścić rodzinne plemię i ocalić ukochaną. Niesamowicie silny bohater zdaje się być pchany przed siebie przez tajemnicze siły, które ciągle go wspierają.
Ilja jest postacią niesamowitą. Nietuzinkowy młodzieniec o nadludzkiej sile i dobrym sercu, ukochany przez pogańskich bogów, bardzo przypadł mi do gustu. Jego odwaga, która ukazywała się nawet gdy chłopak był kaleką, jest przyczyną wielu niesamowitych zdarzeń, które go spotykają. Przedstawiona przez Juraja Červenáka historia nie jest sielanką. Obok bohaterskich czynów występują w niej opisy walk, napaści, mordów i gwałtów. Sprawiają one, że książka staje się bardziej rzeczywista i momentami mrożąca krew w żyłach. Prosty, płynny język, często wypełniony dobrym humorem sprawia, że powieść czyta się szybko i przyjemnie. Wielkim plusem tej pozycji jest bardzo dynamiczna akcja. Ciągle coś się dzieje i najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nie można przewidzieć kolejnych zdarzeń. Autor zaskakuje nas coraz to lepszymi pomysłami sprawiając, że każda kolejna strona tekstu przyniesie nam coś kompletnie nieprzewidywalnego.
Nie mogę się już doczekać kolejnych części przygód Ilji. „Żelazny kostur” to najlepsza powieść jaką dotychczas przeczytałam w moim życiu. To powinno mówić samo za siebie…
SERDECZNIE POLECAM!:)
* Okładka pochodzi ze strony: http://www.strefaksiazki.net/sites/books/155
Jak ja zazdroszczę Ci że masz już tę książkę i to nieodpłatnie :) Ja w tym tygodniu zamierzam ją kupić i już mnie portfel boli bo mam w planach 6 książek do nabycia.
OdpowiedzUsuńpóki co mam dość kolejnych trylogii, ostatnio wolę historie, które zamykają się na jednej książce ;]
OdpowiedzUsuńNiestety, nie moja tematyka, więc muszę ją odpuścić.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy brać książkę czy nie...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się aż tak pozytywnej recenzji. Z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNiestety ale nie moje klimaty, ale ciekawa recenzja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam, przeczytam
OdpowiedzUsuńZamieńmy się ! Cofnijmy w czasie.. ja do przeczytania "Potop" a ja przeczytam sobie właśnie to :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, a recenzja jeszcze bardziej zachęca :D
Pozdrawiam
Nie znam tej książki, ale recenzja brzmi kusząco:)
OdpowiedzUsuń