sobota, 29 września 2012

Evan Mandery - "Q. Ponadczasowa historia miłosna"




Tytuł: "Q. Ponadczasowa historia miłosna"
Autor: Evan Mandery
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 363
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-63248-06-2
Cena: 34,90 zł
Dostępna też: Księgarnia Gandalf






„Po co opowieść ta jest?
Czego dowiemy się z niej?
Że serce i głowa uparcie nas dręczą,
Że zawsze mogłoby być lepiej.” Paul Simon

Miłość otacza nas z każdej strony i pod różnymi twarzami. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że człowiek potrafi kochać na tyle sposobów ile chwil przeżył w swoim życiu. W końcu miłość jest nierozerwalnie wpisana w ludzkie istnienie bez względu na to, czy tego pragniemy, czy też nie. Na temat tego niesamowitego uczucia powstało wiele książek i filmów. Poniekąd miłość stała się produktem medialnym. Trzeba przyznać, że to co najbardziej nas trapi i pociąga, sprzedaje się najlepiej. Jednak coraz częściej pojawia się problem oryginalnego przedstawienia uczuć. Bo jak przedstawić w sposób zadziwiający i wspaniały, coś co towarzyszy ludzkości od początku jej istnienia?

Bohaterem powieści „Q. Ponadczasowa historia miłosna” jest nauczyciel i pisarz, bez pamięci zakochany w Quentinie Elizabeth Deveril. Tuż przed ich ślubem mężczyzna spotyka tajemniczą osobę. Co najgorsze, podaje się ona za niego samego. Intrygujący nieznajomy informuje bohatera, że przybył z przyszłości by powstrzymać go przed małżeństwem, które ponoć ma być początkiem nieszczęść i złych wydarzeń. Czy główny bohater posłucha tajemniczego mężczyznę? Jakie podejmie decyzje?

„Q. Ponadczasowa historia miłosna” to opowieść zadziwiająca. Przyznam, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak innowacyjnym pomysłem. Autor stworzył naprawdę zaskakującą i ciekawą fabułę. Powieść wywarła na mnie spore wrażenie. Niezwykli bohaterowie, oryginalna historia i przystępny język, to główne zalety tej pozycji. Książka trafia prosto w serce przez co trudno jest ją zapomnieć. Pierwszoosobowa narracja ma niemałe znaczenie. Szybko zżywamy się z głównym bohaterem i jego dylematami. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ta nieprzeciętna lektura przypomni nam, o tym, że prawdziwej miłości nic nie jest w stanie zniszczyć.

Serdecznie polecam wszystkim! Ten mały druczek na okładce – „Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych” (New York Times) – nie kłamie. :)


*Okładka pochodzi ze strony: http://wydawnictwosqn.pl/ksiazki/q/




Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non :)

8 komentarzy:

  1. Mi się ta książka średnio podobała. Bardzo denerwował mnie główny bohater w drugiej części.

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm... ostatnio często natykam się na recenzje tej książki, ciągle się wzbraniam coś przed lekturą, ale może w końcu i ja dam się namówić... nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mnie zainteresowałaś :) Szczególnie ten drobny druczek intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o niej i myślę, że mi się spodoba. Pozostaje tylko czekać, aż pojawi się w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  5. "Q. Ponadczasowa historia miłosna" nie jest lekturą na jeden wieczór, lecz na kilka. Wymaga skupienia i wyciszenia. Jeśli więc ktos szuka niecodziennej opowieści o miłości, a nie zwykłego i banalnego romansu, to polecam właśnie ten tytuł :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie ;) Jak wpadnie w moje ręce to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka razy natykałam się na tę książkę, ale miałam dość ambiwalentny stosunek do niej. Teraz jednak zaczynam przekonywać się, że chyba warto dać jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłem kilka miesięcy temu i jakoś nie potrafię się do niej zabrać, fajnie więc, że trafiłem na tę recenzje - obiecuje, że w tym roku przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń