Tytuł: „Tysiąc darów. O sztuce codziennego szczęścia”
Autor: Ann Voskamp
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 328
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-61989-90-5
Cena: 34,90 zł
Dostępna też: Księgarnia Gandalf
Wspominałam już kiedyś o „krzyczących książkach”, dzisiejsza recenzja poświęcona jest pozycjom zgoła odmiennego rodzaju, mianowicie będzie dotyczyć książek, które są w stanie zmienić ludzkie życie. Tak! Takie pozycje naprawdę istnieją, nie są to zwykłe legendy zasłyszane gdzieś w czeluściach starych antykwariatów. Może sami zetknęliście się z tak niespotykanym zjawiskiem? Bo jak inaczej nazwać chwilę, w której zagubiony człowiek otrzymuje właśnie taką książkę, która jest w stanie mu pomóc? Dotychczas spotkałam się z dwiema pozycjami, które uczyniły cuda w moim życiu. Jedną z nich jest „Tysiąc darów” Ann Voskamp.
Na początek zarysuję postać autorki – pięknej, młodej kobiety (zaledwie 38 letniej), matki szóstki dzieci. Ann jest redaktorką w Laity Lodge’s The High Calling a także światowym ambasadorką biednych z ramienia Compassion International. Mieszka w Ontario gdzie razem z mężem prowadzi gospodarstwo rolne.
Codziennie z dziękczynieniem przyjmować wszystko to co ofiaruje nam Bóg, czy to w ogóle możliwe? Jak dziękować za smutek, chorobę, nieszczęście? Jak dziękować za coś, co pozornie wydaje się nożem wbitym prosto w serce? Jak przyjmować każdy moment? Powieść Ann Voskamp pozwala odnaleźć odpowiedzi na te pytania i otwiera głęboko ukryte w ludzkiej duszy okno, pozwalające dostrzec prawdę.
Czasami podczas czytania zdawało mi się, że ta książka żyje. Czułam jej puls, ramiona otaczające serce mocnym uciskiem, nadającym spokój. Czasami odczuwałam silne szarpnięcia, zdawała się wołać: „Spójrz! Otwórz wreszcie oczy. Dojrzyj prawdę zza mgły omotujących duszę nic nieznaczących, kłamliwych półprawd, które pragną odebrać Ci to, co najważniejsze”… I zaczęłam widzieć. Może nie jest to wzrok idealny, może bywa czasami zamglony, ale nie mam już na oczach ciemnej przepaski. Na nowo narodziło się we mnie Coś, o czego istnieniu, w tym zagonionym, niespełnionym świecie, prawie zapomniałam.
Serdecznie polecam wszystkim! Dajcie się porwać chociaż na parę chwil prawdzie. Pozwólcie wyzwolić własne serca!
*A. Voskamp „Tysiąc darów. O sztuce codziennego szczęścia”, wyd. Esprit, 2012, str. 7
**A. Voskamp „Tysiąc darów. O sztuce codziennego szczęścia”, wyd. Esprit, 2012, str. 88
*** Okładka pochodzi ze strony: www.esprit.com.pl
Chyba nie dla mnie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńczytałam już kilka recenzji tej książki, ale jakoś nie potrafię się do niej przekonać
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Spróbuj, naprawde się opłaca!:)
Usuńnie moje klimaty :(
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać, że ta książka miała taki pozytywny wpływ na Twoje życie... Teraz sama chętnie bym ją przeczytała;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Może i na ciebie tak wpłynie. ;)
UsuńRecenzja bardzo zachęcająca, ksiażka zrobiła na Tobie spore wrażenie. Nie jestem jednak pewna, czy i ja odbiorę ją podobnie, to nie do końća moje klimaty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWydaje się, że to ciekawa pozycja, lecz chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu odkryłam właśnie to, o czym jest ta książka - że dziękczynienie w każdej sytuacji daje wolność i szczęście. Inna sprawa, że od wiedzy do praktyki nie taka krótka droga :) Jeśli książka wpadnie mi w ręce, chętnie przejrzę - warto sobie pewne treści przypominać co jakiś czas. Takie pozycje są potrzebne i wartościowe, cieszę się, że jest ich coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, są potrzebne ;D i bardzo wartościowe. Szkoda tylko, że wciąż za mało poczytne.
UsuńO, w takim razie mam nadzieję, że podobne zainteresowania przeleją się również na podobne upodobania względem książek i znajdę sobie u Ciebie coś dla siebie :D
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję. ;D
Usuń