Tytuł: "Bisu - ognista salamandra" tom 1
Scenariusz i Rysunek: Dorota Kuśnierz
Wydawnictwo: Yumegari
Liczba stron: 176
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-63675-01-1
Cena: 19,90 zł
Bardzo się cieszę, kiedy mój wzrok natrafia na nową mangę polskiego autorstwa. Trzeba przyznać, że pisanie książek wychodzi Polakom naprawdę dobrze, ale jeśli chodzi o mangi… Tak, tak. Jakoś niechętnie bierzemy w rękę pióra i ołówki. Czyżby brakowało nam talentu plastycznego, albo dobrego pomysłu? Okazuje się, że ani jedno, ani drugie, a dobrym przykładem by to potwierdzić jest nowa manga autorstwa Doroty Kuśnierz.
„Bisu - ognista salamandra” to pierwszy tom bardzo ciekawie zapowiadającej się serii. Główny bohater będący sługą bogini Freyi, szuka na jej zlecenie zaginionych fragmentów naszyjnika, które zostały rozrzucone w dziewięciu światach Yggdrasil. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewien drobny incydent w Nidawelirze (królestwie krasnoludów i gnomów). Podczas jednej z potyczek Bisu traci swój ogon, przez co pozbawiony zostaje sporej ilości mocy i musi uciekać. Trafia on do świata ludzi, w którym poznaje Tilli – córkę wodza wikingów. Dziewczyna postanawia się nim zaopiekować nie będąc świadoma kogo tak naprawdę przygarnęła pod swój dach. Szybko okazuje się, że Tilli ma mały problem. Nie może sobie poradzić ze stadem natrętnych adoratorów. Sytuacja pogarsza się, gdy brat i ojciec dziewczyny opuszczają wioskę, zostawiając Tilli bez ochrony.
Pierwszy tom mangi jest jedynie wprowadzeniem do historii Bisu i Tilli. Przyznaję bez wyrzutów sumienia, że fabuła pierwszego tomu jest zaskakująca, przezabawna i bardzo ciekawa. Szata graficzna okładki została bardzo dobrze wykonana i doskonale spełnia swoją rolę przyciągając wzrok czytelnika. Teraz co nieco o kresce autorki. Mimo, że jestem fanką tak zwanej „pięknej” kreski, strona artystyczna komiksu bardzo mi się spodobała. Świetnie podkreślała jego humorystyczny charakter. Wielkim plusem jest też, zamieszczony na początku, rysunek przedstawiający cały Yggdrasil, który pozwala czytelnikowi na łatwe zorientowanie się w przedstawionym świecie.
Tom pierwszy „Bisu – ognistej salamandry” bardzo przypadł mi do gustu i z niecierpliwością czekam na dalsze przygody sługi bogini Freyi.
Serdecznie polecam nie tylko fanom mangi. :)
Okładka pochodzi ze strony: http://yumegari.pl/yumegari/nasze-wydania/bisu/
To egzemplarz nie dla mnie, ale polecę mojemu kuzynowi. Na pewno mu się spodoba :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam ;)
UsuńMimo, że kocham mangę i anime z całego serca to jednak uważam, że autorzy niejapońscy nie powinni się za to brać.
OdpowiedzUsuńJa zaś sądzę, że powinni. ;)) Zawsze może powstać coś ciekawego.
Usuńnie do końca to coś, czego obecnie szukam :)
OdpowiedzUsuńa tak ogólnie, to z tym brakiem ogona i poszukiwaniem kul.. to trochę mi DragonBall przypomina ;]
Nie dla mnie ; p
OdpowiedzUsuń